Lyrics
O BĘBENKU, CO Z JEST Z BLACHY
Zabierz mnie
z powrotem do piaskownicy.
Doć mam tej zabawy w dorosłoć.
Nudzą mnie
wciąż te same rozmowy
o firmie, o domu.
O samochodach...
Tak chciałbym mieć
blaszany bębenek.
Gdy dzieje się le
walić w niego, ile sił...
Ucieczki donikąd,
prochy, wóda, praca, seks.
A miało być tak wspaniale...
Na zgliszczach marzeń
pustka z nudą tańczą tango.
A zamiast, zamiast kastanietów
brzęczy szmal...
Tak chciałbym mieć...
I z każdym dniem
coraz bardziej umieram.
Toczy mnie rak. Nieuleczalny.
A w uszach dzwoni
cicho, coraz ciszej
czysty, jak kryształ
dziecka miech...
Tak chciałbym mieć...
|